Niektórzy ludzie patrzą na dziurę i widzą pustą przestrzeń natomiast inni widzą w niej możliwość. Tak było właśnie z Sheri Schmelzer, kiedy w jej rodzinie pojawiły się kolorowe buty zwane Crocs, popularne w całych Stanach Zjednoczonych, których wierzch pokryty był dziurkami.
W czasie jednej zabaw z dziećmi Sheri poprzypinała do dziurek butów różne drobne ozdoby a pomysł bardzo spodobał się jej dzieciom. Mąż Sheri - przedsiębiorca - kiedy zobaczył dzieło żony nie zastanawiał się długo. Skoro te buty sprzedawały się w milionach egzemplarzy, poprzez produkcję małych przypinek w prosty sposób można było na tym skorzystać.
Państwo Schmelzer wkrótce opatentowali swój pomysł, nadali mu nazwę jibbitz i rozpoczęli domową produkcję. Sprzedaż przypinek odbywała się poprzez stworzoną przez nich stronę internetową www.jibbitz.com . Pół roku po rozpoczęciu sprzedaży szło im tak dobrze, że mąż Sheri zrezygnował ze swojej pracy aby pomóc żonie. Sheri robiła setki przypinek dziennie, wszystkie wykonywała sama, ręcznie, we własnej piwnicy.
Wielkość zamówień i obciążenia z tym związane sprawiły, że Schmelzerowie zdecydowali się zatrudnić pomoc i przenieść produkcję w inne miejsce. Wkrótce, właściciele firmy Crocs, której siedziba mieściła się niedaleko domu Schmelzerów, zainteresowali się ich działalnością. Jednak nikt nie zaproponował kupna ich firmy.
Rozwijając wzornictwo przypinek oraz sieć dystrybucji a co za tym idzie zwiększając liczbę klientów Schmelzerowie sprzedali Jibbitz firmie Crocs w grudniu 2006 roku za 20 milionów dolarów a sami stali się pracownikami firmy Crocs.
Jibbitz są obecnie dostępne w około 80 krajach na całym świecie, w tym również w Polsce.